Architektura i wystrój wnętrza kościoła
„Bo piękno na to jest, by zachwycało...”
Słowa Cypriana Kamila Norwida zawierają istotną myśl o miejscu i roli piękna w życiu człowieka. Według poety jest ono zawsze praktyczne i osiąga się je poprzez pracę. Potwierdza to historia kościoła parafialnego św. Urbana w Hecznarowicach.
Zanim został wybudowany, mieszkańcy wsi należeli do parafii w Pisarzowicach. W drugiej połowie XIX wieku zarówno w Pisarzowicach, jak i w sąsiednich Wilamowicach, Dankowicach i Starej Wsi stały podobne do siebie świątynie zbudowane z drewna, zrębowe, z malowniczymi sobotami, otoczone starymi cmentarzami i wspaniałym wiekowym starodrzewiem. Pochodzące z XVI i XVII wieku wpisywały się w tradycję wiejskiej architektury sakralnej. Kościół w Dankowicach spłonął pod koniec XIX wieku, w Wilamowicach w latach pięćdziesiątych, a Pisarzowicach w latach sześćdziesiątych XX wieku. Do czasów współczesnych zachował się jedynie kościółek w Starej Wsi, który obecnie znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego, obejmującym zabytkowe obiekty i zespoły architektury drewnianej. Lata dziewięćdziesiąte XIX wieku przyniosły na tym terenie budowle sakralne murowane, wywodzące się z nurtu architektury historyzmu, a pierwszą z nich był kościół św. Urbana w Hecznarowicach.
Trudno dociec, kiedy pojawiła się myśl o wybudowaniu w tej miejscowości świątyni, niewątpliwie jednak musiała ona narastać w mieszkańcach dużo wcześniej, niż mówią o tym oficjalne dokumenty. Jej ucieleśnieniem stała się murowana kaplica z 1826 roku, stojąca niegdyś po przeciwnej stronie drogi, tam gdzie obecnie znajduje się figura św. Urbana z 1950 roku. Miejsce to do dziś nazywane jest Kaplicówką. Została ona wybudowana z inicjatywy i fundacji tutejszego kmiecia Franciszka Majdy. Msze święte w kaplicy, której patronował św. Urban, odprawiane były zasadniczo dwa razy w roku, a w miarę potrzeby także częściej. Wierni otrzymali także od proboszcza pisarzowskiego pozwolenie na śpiewanie różańca.
Z czasem jednak kaplica przestała wystarczać i zaczęto myśleć o budowie nowej świątyni, która odpowiadałaby potrzebom rosnącej liczby mieszkańców Hecznarowic. Pierwszy dokument informujący o zapoczątkowanych przez hecznarowian staraniach pochodzi z 29 maja 1888 roku. Wtedy to rada gminy Hecznarowice podjęła uchwałę o utworzeniu funduszu na budowę nowego kościoła i rozpoczęto gromadzenie środków i materiałów na ten cel. Natomiast, począwszy od 1893 roku, mieszkańcy poprzez swoją gminę wszczęli oficjalne zabiegi o utworzenie własnej parafii. 24 kwietna tegoż roku wydane zostało pozwolenie na budowę kościoła w Hecznarowicach. Z racji rolniczego charakteru miejscowości nie dysponowano znaczącymi środkami finansowymi, jednak dzięki ofiarności i w znacznej mierze pracy własnych rąk, budowla w stanie surowym była gotowa już jesienią 1898 roku. Jej budowniczym był Józef Nikiel z Wilamowic. Do budowy użyto cegły palonej, wykonywanej ręcznie przez mieszkańców Hecznarowic. Pierwsze poświęcenie świątyni odbyło się 11 września 1898 roku, jednakże prace wykończeniowe i wyposażenie wnętrza trwały do lat dwudziestych XX wieku. Swoje wezwanie św. Urbana, papieża i męczennika, jak to często bywa, kościół przejął po wspomnianej już kaplicy, która po jego wybudowaniu została rozebrana.
Jednonawowa świątynia została zbudowana w stylu neoromańskim reprezentującym popularny w XIX-wiecznej architekturze nurt historyzmu nawiązujący do architektury romańskiej. Została założona na rzucie prostokąta z wielobocznie zamkniętym prezbiterium mieszczącym ołtarz i miejsca dla duchowieństwa. Do prezbiterium przylegają dwie dobudówki. Jedna pełni funkcję zakrystii, przez drugą, nazywaną niegdyś skarbczykiem, prowadzi wejście na ambonę. Budowla jest świątynią orientowaną, czyli prezbiterium zwrócone jest, jak w bazylikach starochrześcijańskich, na wschód. W części frontowej kościoła znajduje się wydzielona kruchta. Jednym z elementów ukształtowania jego sylwetki jest wznosząca się nad nią wieża zegarowa, a zarazem dzwonnica. Przykryta spiczastym hełmem stanowi dominantę w krajobrazie Hecznarowic. Druga wieżyczka z sygnaturką została umieszczona nad prezbiterium. Podobna, jednak bez sygnaturki, wieńczy kaplicę Matki Boskiej Nieustającej Pomocy dobudowaną do nawy kościoła w 1948 roku. Do wnętrza prowadzą dwa wejścia, główne przez portal od strony wieży i boczne przez przedsionek zwany babińcem przylegający do nawy, wyraźnie wyodrębniony od bryły budynku. Nad wejściem głównym do nawy nadwieszona jest empora pełniąca funkcję chóru muzycznego, na który prowadzą kręte wewnętrzne schody. Prostokątne otwory okienne zwieńczone są łukiem półkolistym. Oprócz nich zastosowano okna okrągłe o zbliżonej średnicy oraz dekoracyjne blendy (okna ślepe). Wystrój zewnętrzny budowli charakteryzuje powściągliwość formy. Zwraca uwagę staranne dopracowanie detalu w postaci gzymsów i fryzów.
Wchodząc do kościoła św. Urbana, warto najpierw ogarnąć wzrokiem całość wnętrza, które sprawia wrażenie jednolitego stylistycznie, tworzącego harmonijną całość z architekturą. Centralnym jego punktem jest ołtarz główny umieszczony w prezbiterium wydzielonym od reszty świątyni łukiem tęczowym, stopniem i drewnianymi balaskami. Wykonany został z drewna, ozdobiony bogatą dekoracją rzeźbiarską, złocony i polichromowany. Jego twórcą jest Stanisław Jarząbek, artysta rzeźbiarz i snycerz z Kęt. W centrum nadstawy ołtarzowej znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej nieznanego autora, pochodzący jeszcze ze wspomnianej wcześniej kaplicy. Po obu stronach obrazu we wnękach stoją drewniane, polichromowane figury apostołów Piotra i Pawła, a nad nim dwóch adorujących serafinów. Wszystkie wymienione rzeźby wykonał także Stanisław Jarząbek. Z kolei w szczycie ołtarza umieszczona jest drewniana figura św. Józefa autorstwa miejscowego rzeźbiarza Antoniego Flasza Starszego. Ołtarz główny wyposażony jest jeszcze w dwa obrazy zasłonowe: „Św. Urban” namalowany przez Franciszka Kaczę ze Strumienia oraz „Chrystus Ukrzyżowany” autorstwa Antoniego Flasza Młodszego, syna Antoniego Starszego. Dwa ze znajdujących się w prezbiterium witraży figuralnych: „Św. Stanisław” i „Św. Wojciech” powstały w latach trzydziestych XX wieku w krakowskiej pracowni witrażowej i przetrwały pęknięcie stropu we wrześniu 1939 roku. Pozostałe witraże w kościele pochodzą z lat dziewięćdziesiątych.
Po obu stronach łuku tęczowego umieszczone zostały dwa ołtarze boczne wykonane i dekorowane na wzór ołtarza głównego. Ich wykonawcą jest Antoni Flasz Starszy. W zwieńczeniu prawego ołtarza (patrząc od strony nawy) znajduje się płaskorzeźbiony wizerunek św. Floriana. Autorem stojącej w jego centrum figury Serce Pana Jezusa wykonanej z masy gipsowej jest prawdopodobnie Antoni Flasz Młodszy. Lewy ołtarz poświęcony jest Matce Boskiej Niepokalanie Poczętej, której figurę z masy gipsowej wykonał ten sam artysta. Po jego bokach umieszczone zostały niewielkie rzeźby apostołów Piotra i Pawła pochodzące z wcześniejszej niż kościół kaplicy, a w zwieńczeniu płaskorzeźba przedstawiająca św. Annę. Zarówno postacie apostołów, jak i płaskorzeźbione wizerunki świętych wyrzeźbił Antoni Flasz Starszy. Oba ołtarze posiadają obrazy zasłonowe. Jeszcze jeden, nieco skromniejszy ołtarz znajduje się w kaplicy Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Wykonał go miejscowy stolarz Antoni Nikiel, a autorem dekoracji rzeźbiarskiej jest Antoni Flasz Młodszy.
Po lewej stronie, na ścianie łuku tęczowego, wzrok przyciąga wisząca ambona. Prowadzi do niej wejście z jednej z zakrystii. Drewniana, czworoboczna, z baldachimem wykonana została przez Antoniego Flasza Starszego. Jest bogato zdobiona, a jej boki wypełniają płaskorzeźby czterech ewangelistów. Po prawej stronie, między bocznym ołtarzem a kaplicą Matki Boskiej Nieustającej Pomocy ustawiona jest granitowa chrzcielnica zwieńczona drewnianą kopułą, na której znajduje się rzeźba grupowa przedstawiająca Jana Chrzciciela chrzczącego Pana Jezusa. Także ona wyszła spod ręki Antoniego Flasza Starszego.
Poczynając od prezbiterium, kościół obiega czternaście stacji Drogi Krzyżowej. Płaskorzeźbione w drewnie sceny Męki Pańskiej, pokryte polichromią, umieszczone zostały w ramach wykonanych i dekorowanych na wzór ołtarzy. W ten sposób stanowią uzupełnienie jednolitego stylistycznie wyposażenia wnętrza świątyni. Składają się nań jeszcze inne pomniejsze elementy takie jak krzyże ołtarzowe, obrazy czy zabytkowe żyrandole. Na uwagę zasługuje również polichromia kościoła, której autorem jest urodzony w Kętach, związany z Bielskiem-Białą artysta malarz Jan Grabowski. Na sklepieniu nawy znajdują się cztery malowidła przedstawiające św. Stanisława Kostkę, św. Jadwigę Królową, św. Jana Kantego i św. Kingę. Na ścianie tęczowej widnieje Trójca Święta flankowana postaciami aniołów, umieszczonych także na sklepieniu prezbiterium. Realizacja powstała w 1966 roku.
Kościół św. Urbana w Hecznarowicach, choć niewielki i skromny w porównaniu z innymi świątyniami, zachwyca prostotą i umiarem. Zarówno jego kształt architektoniczny, jak i wyposażenie wnętrza tworzą zespół nierozerwalnie związany z kulturą regionu – naszej małej ojczyzny. Wznieśli go i ozdobili rzemieślnicy i artyści pochodzący z Hecznarowic, a także z pobliskich Wilamowic i Kęt, dzięki ofiarności i pracy miejscowej społeczności. Aby w pełni zrozumieć, odczuć i docenić piękno budowli, warto poznać jej historię i postacie tworzących ją ludzi.
Beata Nycz
Powrót Matki Boskiej Częstochowskiej do Hecznarowic
Do ołtarza głównego kościoła parafialnego w Hecznarowicach wrócił po konserwacji łaskami słynący obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. To kopia jednego z najbardziej rozpoznawalnych symboli chrześcijaństwa w Polsce, wizerunku Jasnogórskiej Madonny. Przedstawia namalowaną przez nieznanego malarza Maryję z Dzieciątkiem określaną pod względem ikonograficznym mianem Hodegetrii. Matka Boska, będąca centralną postacią kompozycji, ukazana jest frontalnie do widza, z lekkim zwróceniem głowy w prawo. Prawą rękę trzyma ukośnie na wysokości piersi, a lewą z ledwo widocznymi końcami palców podtrzymuje Dzieciątko Jezus. Obraz powstał najprawdopodobniej na początku wieku XVIII. Jak wskazują badania źródłowe, pochodzi zapewne z nieistniejącego już kościółka w Bielanach. Po wybudowaniu tam nowej świątyni trafił do rąk wdowy z Wilamowic. W 1826 roku został sprowadzony do Hecznarowic i umieszczony w kaplicy będącej miejscem kultu religijnego do czasu wybudowania w 1898 roku kościoła św. Urbana.
Pochodzenie i czas powstania obrazu nie były łatwe do ustalenia. Zapis w „Opisie Kaplicy” w Archiwum Parafii św. Urbana w Hecznarowicach i podania ustne przekazywane w Wilamowicach zaprowadziły właśnie do Bielan. Do początków XIX wieku stał tam zbudowany w 1663 roku drewniany kościół św. Macieja. W aktach wizytacji parafii z 1747 roku znajdujących się w Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie odnotowano, że w bielańskim kościele były cztery ołtarze. Po prawej stronie nawy znajdował się ołtarz Matki Boskiej Częstochowskiej. Na uwagę zasługuje wzmianka, że w odróżnieniu od trzech pozostałych nie miał on jeszcze na mensie portatylu (poświęconego kamienia), co może wskazywać na ufundowanie go niewiele lat wcześniej. Można zatem przypuszczać, że wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej został sprowadzony do Bielan około 1740 roku. Takie datowanie zdają się potwierdzać akta dekanalne tutejszej parafii znajdujące się w Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie. Drewniany kościółek został w 1826 roku zburzony, a w nowym umieszczono tylko jeden obraz z dawnego wyposażenia – otoczony kultem wizerunek Chrystusa Ubiczowanego, pozostałe zaś uległy rozproszeniu. Obraz Jasnogórskiej Madonny zastał prawdopodobnie zabrany przez wspomnianą wdowę z Wilamowic, następnie jako darowizna przekazany do wybudowanej w 1826 roku z inicjatywy tutejszego chłopa Franciszka Majdy kaplicy w Hecznarowicach.
Kiedy w 1898 roku stanął kościół pod wezwaniem św. Urbana obraz Matki Boskiej Częstochowskiej przeniesiono z kaplicy do ołtarza głównego. Miejscowy artysta-rzeźbiarz Antoni Flasz Starszy dokonał jego adaptacji, dostosowując go do nowej nastawy ołtarzowej. Malowany na płótnie obraz przedłużył i umieścił na desce z drewna sosnowego, a na jego górnej krawędzi nadstawił stosowne do ramy ołtarzowej półkole. Następnie dorobił do niego drewnianą, złoconą i srebrzoną sukienkę wotywną. W tym samym roku artysta ze Strumienia Franciszek Kacza przemalował twarz Matki Boskiej. Kolejne odnowienie wizerunku, jak podaje kronika parafialna, miało miejsce w 1933 roku. Renowacji i przeróbki podjęli się wspomniany już Antoni Flasz Starszy i jego syn Antoni Flasz Młodszy, który wyrzeźbił nowe korony dla Matki Boskiej i Dzieciątka wzorowane na koronach częstochowskich. Złocenia wykonała Maria Jarząbkówna z Kęt, a zdobienia kamykami z masy i białymi czeskimi kamieniami imitującymi brylanty wykonał Anatol Gacek z Kęckiego Podlesia.
Podczas prac konserwatorskich na ASP w Krakowie dokonano sensacyjnego odkrycia. Przeprowadzone badania technologiczne i zdjęcia rentgenowskie wykazały, że obraz był kilkakrotnie przemalowany. W partiach karnacji, na przykład na twarzy Maryi, i na nimbach (świetliste otoki wokół głów postaci boskich) są aż cztery warstwy malarskie, a w niektórych partiach, na przykład w części szat, tylko dwie. Najstarsza, pierwotna warstwa malarska (zachowana miejscami fragmentarycznie) powstała najprawdopodobniej, jak przyjmują konserwatorzy, na początku XVIII wieku. Z tego też czasu pochodzi przepiękna twarz Maryi o wyrazistej delcie nosowej i migdałowych oczach. Jej skronie wieńczy niezachowana do dziś tak zwana korona władysławowska, którą ufundował dla ozdoby jasnogórskiego wizerunku król Władysław IV Waza w 1635 roku. Zdobią ją postacie Piety i dwóch aniołów adorujących chrystogram IHS oraz widniejąca poniżej chusta św. Weroniki. Na górnym otoku korony znajdowała się zapewne, jak na oryginale, inskrypcja TIBI S. MARIA.
Prawdopodobnie w pierwszej połowie wieku XIX kopia obrazu z Hecznarowic została przemalowana. Druga warstwa malarska, a więc pierwsze przemalowanie obejmujące korony władysławowskie, taśmy przy płaszczu Matki Boskiej, nimby, twarze oraz szaty, była datowana wstępnie na XVIII wiek, jednak w zielonej sukni Maryi wykryto błękit pruski produkowany na szerszą skalę po 1750 roku oraz żółcień chromową wprowadzoną do malarstwa dopiero w roku 1830, co przesuwa datowanie. Twarze Matki Boskiej i Dzieciątka zostały nieznacznie pomniejszone i przesunięte w stosunku do pierwowzoru, stąd na zdjęciu rentgenowskim widać dodatkowe pary oczu i nosy. Być może wtedy XIX wieczny autor, chcąc uwspółcześnić swoje przemalowanie starego XVIII-wiecznego wizerunku, umieścił na koronie napis SUB TUUM PRAESIDIUM („Pod Twoją obronę”). Jest to początek modlitwy, którą umieszczano pod kopiami jasnogórskiego obrazu w wieku XIX i XX.
Trzecia warstwa malarska, jaka została odkryta na obrazie, to drugie przemalowanie wizerunku, które objęło karnacje i szaty. Datowana jest ona na koniec XIX wieku. Dokonał go najprawdopodobniej w 1898 Franciszek Kacza ze Strumienia. Wtedy też zapewne korony władysławowskie zostały zastąpione przez korony klementyńskie. O ile autor pierwszej warstwy inspirował się XVII-wieczną kopią Jasnogórskiej Madonny, teraz za wzór posłużyć musiała kopia powstała po koronacji z roku 1717, tym razem koronami papieża Klemensa XI. Żadna z tych koron nie zachowała się i współcześnie można je oglądać na pochodzących z różnego okresu kopiach częstochowskiej ikony.
Natomiast ostatnia, czwarta warstwa malarska została naniesiona w 1933 roku podczas prac renowacyjnych w hecznarowskiej świątyni. To ostatnie przemalowanie objęło już tylko karnacje przedstawionych postaci. Formy stylowe przemawiają za tym, że wykonał je Antoni Flasz Młodszy.
Niestety przywrócenie najstarszej warstwy malarskiej okazało się niemożliwe, bo naruszyłoby to w istotny sposób kompozycję i estetykę całego wizerunku. Komisja konserwatorska zaleciła powrót do drugiej warstwy. Dzięki konserwacji obraz odzyskał oryginalne piękno, a Maryja pełne zadumy i miłości spojrzenie. Uzupełnione i zrekonstruowane zostało także tło obrazu i został on umieszczony w odpowiedniej ramie. Trwa jeszcze konserwacja wykonanej przez Antoniego Flasza Starszego drewnianej sukienki wotywnej, jak już wspomniano pierwotnie złoconej i srebrzonej, a następnie przemalowanej na niebiesko i ozdobionej niezliczoną ilością koralików. Odrestaurowane zostaną również drewniane korony Maryi i Dzieciątka autorstwa Antoniego Flasza Młodszego. Wszystkie te skomplikowane i pracochłonne prace konserwatorskie wykonała studentka krakowskiej ASP Monika Szmit pod kierunkiem profesor Anny Sękowskiej. Obrona jej pracy dyplomowej odbyła się 25 maja i została uwieńczona uzyskaniem przez nią tytułu konserwatora dzieł sztuki.
W naszej parafii przygotowywaliśmy się do powrotu obrazu Maryi. Przez dziewięć czwartkowych wieczorów w kościele św. Urbana odbywała się Nowenna Tygodni. Gromadziliśmy się o 19.30 na Eucharystii, następnie odmawialiśmy Różaniec, by zakończyć czuwanie Apelem Jasnogórskim. Kolejne Nowenny, odprawiane były w różnych intencjach:
19 kwietnia – Za dzieci i młodzież
26 kwietnia – Za małżeństwa i rodziny
3 maja – Za naszą Ojczyznę Polskę
10 maja – Za osoby starsze i chore
17 maja – Za zmarłych parafian
24 maja – O nawrócenie grzeszników
31 maja – O zgodę i jedność pośród nas
7 czerwca – Za powołanych i nowe powołania
14 czerwca – O błogosławieństwo dla wszystkich parafian
Nowenny prowadzili księża rodacy i byli wikariusze naszej parafii. Uroczystość powitania obrazu odbyła się 21 czerwca o godzinie 18.00, a przewodniczył jej ksiądz Piotr Greger, biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej. Była ona niewątpliwie ważnym wydarzeniem w życiu hecznarowskiej wspólnoty parafialnej.
Tak więc podobnie jak jasnogórski pierwowzór kopia wizerunku Czarnej Madonny z kościoła parafialnego w Hecznarowicach stała się przedmiotem dociekań i hipotez konserwatorów i historyków sztuki oraz badań historycznych. Stanowi też ciekawy przykład do dziejów ikonografii Jasnogórskiej Hodegetrii. Troska, jaką otaczany był przez niemal dwa wieki hecznarowski wizerunek, jest świadectwem kultu i wielkiego przywiązania do Matki Boskiej Częstochowskiej.
Beata Nycz